Jędrzej Grobelny – 4,93. W pierwszej połowie udanie interweniował nogą po strzale Kuczki w sytuacji oko w oko z debiutującym golkiperem, w drugiej wykazał się efektowną robinsonadą po uderzeniu Sekulskiego sprzed pola karnego. Przy straconej bramce nie miał wiele do powiedzenia. Premierowy występ 23-latka w barwach Arki należy ocenić jako obiecujący.
Kasjan Lipkowski – 2,72. Tragicznie zachował się przy straconej bramce, pozwalając płocczanom wyciągnąć się ze strefy obronnej i zostawiając Nasticiowi kompletnie pusty korytarz. Potem częściowo zrehabilitował się, zatrzymując na linii bramkowej strzał Sekulskiego, ale przez cały czas swojej obecności na murawie dawał się gospodarzom wyprowadzać w pole. Pozostawił po sobie wrażenie rozczarowania.
Kike Hermoso – 4,76. Przy straconym golu mógł zachować się lepiej, bo po dośrodkowaniu Nasticia wyłożył w zasadzie piłkę na strzał Kunowi. Poza tą sytuacją spisywał się dość przyzwoicie, choć podania piłkarzy Wisły za plecy obrońców żółto-niebieskich sprawiały Hiszpanowi nieco problemów. To nie była najlepsza wersja iberyjskiego stopera, jaką znamy.
Julien Celestine – 5,05. Stabilniejsze ogniwo gdyńskiego środka defensywy w poniedziałkowy wieczór. Francuz grał bezkompromisowo, nie bał się wchodzić w kontakt, chętnie uczestniczył w pojedynkach fizycznych. Niestety również jemu Sekulski sprawił jednak sporo problemów, kilkukrotnie urywając się 27-latkowi. Stać go na wyższy poziom skuteczności w destrukcji.
Dawid Gojny – 5,36. Kapitan Arki również był zamieszany w straconego gola, bo stał najbliżej Sekulskiego w polu karnym, a mimo tego nie skrócił dystansu do napastnika gospodarzy i umożliwił mu dobicie futbolówki do pustej bramki. Wyjmując tę akcję z obrazu poniedziałkowego występu lewego defensora, 30-latek uniknął poważnych pomyłek, choć trzeba też powiedzieć, że na połowie rywala dał drużynie tym razem nieco mniej.
Tornike Gaprindaszwili – 5,07. Był widoczny, często pokazywał się do grania niedaleko pola karnego płocczan, ale skuteczność dryblingu i pojedynków szybkościowych tym razem u Gruzina szwankowała. Często wdawał się też w niepotrzebne przepychanki z graczami miejscowych albo próbował wymuszać faule. 27-latek przyzwyczaił nas w tym sezonie do wyższego poziomu swoich boiskowych usług.
Alassane Sidibe – 4,07. Został rzucony przez Dawida Szwargę na ,,szóstkę” i jego podstawowe obowiązki skupiały się tym razem na defensywie. W działaniach obronnych Iworyjczyk spisywał się nieźle, udanie zagęszczał pole gry i przewidywał zagrania przeciwnika. Słabiej było jednak już po odbiorze piłki – środkowy pomocnik poruszał się bowiem wolno i miał problem z decyzyjnością w zakresie rozrzucania ciężaru rozegrania.
Kamil Jakubczyk – 4,61. Przeciwko Niecieczy zagrał świetne spotkanie, w Płocku już niestety obniżył różnorodność swojej oferty. W pierwszej połowie nie istniał na boisku, kompletnie nie mógł odnaleźć sobie przestrzeni. Po zmianie stron pokazywał się z futbolówką przy nodze nieco częściej, ale wciąż bezradnie odbijał się od obrońców Wisły. Udowadniał już, że stać go na zdecydowanie więcej.
Hide Vitalucci – 3,58. Japończyk w poniedziałek został w szatni. Pozwolił się całkowicie zneutralizować przez płocczan, obrońcy nakryli go czapką i nie zostawili choćby metra wolnej przestrzeni, a 24-latek się w tym gąszczu po prostu zwyczajnie pogubił. Nie wytrzymał silnej rywalizacji w środkowym sektorze i zaginął na murawie. Jesienią ofensywny pomocnik dawał zespołowi znacznie więcej i przydałoby się, żeby w ostatnich spotkaniach w tym sezonie przypomniał dobre wrażenie z pierwszej fazy rozgrywek.
Dawid Kocyła – 4,15. Widać było po nim chęć udowodnienia swojej wartości byłemu klubowi. Dwukrotnie próbował strzałów na bramkę Gradeckiego, ale miał w poniedziałek rozregulowany celownik. Skuteczność poczynań na skrzydle pozostawiała niestety sporo do życzenia – 22-latek miał problem z sytuacjami 1 na 1, brakowało mu siły przebicia i wyglądał dość anemicznie.
Jordan Majchrzak – 2,43. Kolejny dramatyczny występ napastnika wypożyczonego z Legii. 20-latek odbijał się od obrońców Wisły, permanentnie tracił piłkę, był o tempo spóźniony, błądził po murawie całkowicie zagubiony. Młodemu zawodnikowi brakuje szybkości, zwrotności, wyszkolenia technicznego. Kompletnie nieudany mecz przy Łukasiewicza, zresztą jak cały okres pobytu w Gdyni byłego zawodnika Romy.
Przemysław Stolc – 5,94. Jeszcze przed przerwą zmienił Lipkowskiego na prawej obronie i uspokoił sytuację w tym rejonie boiska. Wygrywał pojedynki szybkościowe, umiejętnie czytał grę, nieźle wyprowadzał futbolówkę. Najstabilniejsze ogniwo defensywy Arki w poniedziałek, bardzo dobra zmiana 30-latka.
Filip Kocaba – 5,71. Defensywny pomocnik pojawił się na murawie z misją podniesienia poziomu funkcjonowania środka pola i ze swojej roli się wywiązał. Przy Łukasiewicza cały zespół zagrał słabe zawody i przegrał środkowy sektor, ale w drugiej połowie ten rejon murawy wyglądał już nieco stabilniej. Duża w tym zasługa 20-latka, który zwiększył intensywność w odbiorze i kilkukrotnie cofał się aż na wysokość własnego pola karnego, by wspomóc środkowych obrońców w interwencjach. Zmarnował jednak doskonałą sytuację na doprowadzenie do remisu, pudłując głową z kilku metrów.
Zvonimir Petrović – 4,29. Środek pola z Bośniakiem w drugiej połowie całościowo wyglądał nieco lepiej niż z Vitaluccim w pierwszej fazie rywalizacji, ale akurat 24-latek spektakularnego występu nie zaliczył. Pomógł w zagęszczeniu swojego terenu i odcinaniu gospodarzy od podań, natomiast jego udane odbiory można policzyć na palcach jednej ręki, a i w ofensywie nie wniósł wiele do funkcjonowania zespołu. Niewyraźna zmiana środkowego pomocnika.
Joao Oliveira – 5,30. Dał drużynie w końcowych minutach trochę dynamiki, szybkości i odwagi we wchodzeniu w pojedynki szybkościowe. Zabrakło mu siły przebicia i konkretu pod bramką przeciwnika, natomiast nieco ożywił grę żółto-niebieskich na połowie rywala. Szwajcara stać na zdecydowanie więcej, ale i tak jego zmianę należy ocenić na delikatny plusik.
Szymon Sobczak – 4,51. Nie doszedł do żadnej sytuacji bramkowej i nie rozgościł się w szesnastce gospodarzy, ale przynajmniej znajdował przestrzeń i rozpychał się z rosłymi obrońcami z Płocka. Mimo braku wymiernych korzyści dla zespołu, i tak w kwadrans wyszło mu więcej niż Majchrzakowi w 75 minut.
Średnia ocen z sezonu
6,99 – Damian Węglarz
6,79 – Julien Celestine
6,59 – Filip Kocaba
6,48 – Kike Hermoso
6,42 – Marc Navarro
6,40 – Dawid Gojny
6,31 – Michał Marcjanik
6,24 – Kamil Górecki
6,19 – Tornike Gaprindaszwili
6,11 – Karol Czubak
6,00 – Alassane Sidibe, Joao Oliveira
5,91 – Hide Vitalucci
5,70 – Szymon Sobczak
5,69 – Dawid Kocyła
5,64 – Ołeksandr Azacki
5,47 – Zvonimir Petrović
5,41 – Kacper Skóra
5,37 – Wojciech Zieliński, Adam Ratajczyk
5,19 – Kamil Jakubczyk
5,17 – Paweł Lenarcik
4,96 – Michał Borecki
4,93 – Jędrzej Grobelny*
4,91 – Przemysław Stolc
4,83 – Jakub Staniszewski
4,78 – Michał Rzuchowski
4,38 – Jordan Majchrzak
4,31 – Martin Dobrotka
4,22 – Kasjan Lipkowski
3,66 – Hubert Adamczyk*
*Grobelny i Adamczyk byli oceniani tylko w jednym meczu
Wybierani piłkarzem meczu
9 – Damian Węglarz
4 – Karol Czubak, Michał Marcjanik
3 – Hide Vitalucci, Tornike Gaprindaszwili
2 – Joao Oliveira, Dawid Gojny, Szymon Sobczak
1 – Jakub Staniszewski, Kacper Skóra, Paweł Lenarcik, Ołeksandr Azacki, Marc Navarro, Przemysław Stolc